Kilka dni temu ministra klimatu i środowiska wydała rozporządzenie o zmianie tzw. rozporządzenia taryfowego. Rozporządzenie taryfowe to, w dużym skrócie, dokument, który reguluje sposób kształtowania taryf i cen za energię (w tym wypadku – energię elektryczną).
To najświeższe rozporządzenie jest o tyle istotne, że wprowadza zapisy, mówiące o możliwości uzyskania upustu z tytułu energii elektrycznej. Upust ten nie jest jednak “automagiczny”, a żeby go otrzymać, każdy musi włożyć trochę wysiłku.
Całe rozporządzenie możecie przeczytać tutaj, natomiast ja chciałbym zwrócić waszą uwagę na ów wysiłek i trochę wyjaśnić, dlaczego jest tak, a nie inaczej. Zanim jednak do tego przejdę, rozwinę kontekst tego rozporządzenia.
Jeszcze raz o CSIRE
We wcześniejszym tekście (Państwowe bazy danych) wspomniałem o budowie Centralnego systemu informacji rynku energii (dalej: CSIRE). Pisałem tam m.in. o dwóch interesujących nas obecnie wątkach: (1) wymianie danych pomiędzy setkami przedsiębiorstw energetycznych i (2) udostępnianiu odbiorcy końcowemu danych, które go dotyczą.
Zacznijmy od tej wymiany danych. Polski rynek elektroenergetyczny (właściwie to europejski rynek elektroenergetyczny) funkcjonuje tak, że mamy z jednej strony spółki obrotu (sprzedawców energii), a z drugiej – właścicieli sieci elektroenergetycznych (operatorów). Rolą operatorów jest m.in. odczytywanie liczników i przekazywanie informacji o pomiarach do sprzedawców, którzy z kolei wystawiają faktury swoim klientom. To oczywiście uproszczenie, ale tak być musi i w kolejnych akapitach dalej będziemy upraszczać.
I to nie jest tak, że operator wysyła na chybił trafił do losowych sprzedawców losowe dane pomiarowe, ani nie wystawia ich na swojej stronie i sprzedawcy mogą sobie pobrać te, które im się podobają. Sprzedawca dostaje tylko te dane pomiarowe, które dotyczą odbiorców (właściwie punktów pomiarowych), których obsługuje.
To oznacza, że sprzedawca musi wskazać operatorowi, dla jakich punktów świadczy usługi, a operator musi potwierdzić prawdziwość tych danych. Odbywa się to z wykorzystaniem (co do zasady) platform informatycznych, które mają być docelowo zastąpione właśnie przez CSIRE. No dobrze, a jakie dane są niezbędne do takiego potwierdzenia? Otóż służą do tego w głównej mierze dwie dane: kod punktu pomiarowego oraz numer identyfikacyjny odbiorcy (w przypadku odbiorców w gospodarstwach domowych jest to numer PESEL). Sprzedawca wskazuje, że dla danego punktu pomiarowego obsługuje klienta z określonym numerem PESEL, a jeśli operator stwierdzi, że te dane są poprawne (tzn. odpowiadają danym w systemach operatora), to dane mogą zostać przekazane.
Drugi wątek to udostępnianie odbiorcy danych, które go dotyczą. W ramach budowy CSIRE ma zostać utworzony portal dla odbiorcy końcowego, po zalogowaniu w którym odbiorca powinien zobaczyć wszystkie go dotyczące dane, w tym dane pomiarowe, informacje o punkcie pomiarowym, jego umowach na energię i tak dalej. I tutaj znowu nie jest tak, że każdy może się zalogować na losowe dane i dostać dostęp do danych losowego obywatela. Stąd też w ramach budowy CSIRE założono, że uwierzytelnienie osoby fizycznej będzie odbywało się z wykorzystaniem Krajowego Węzła Identyfikacji Elektronicznej, do czego niezbędny jest… numer PESEL, oczywiście.
A masz dowód?
No dobrze, ale w czym problem, możecie zapytać? Ano w tym, że w wielu przypadkach sprzedawcy lub operatorzy tych danych… nie mają. Po prostu. Jak to możliwe? Powodów może być wiele, ale w skrócie mówiąc, podział na operatorów i sprzedawców nie jest wieczny i dokonał się w 2007 roku. Jeśli ktoś zawarł umowę na prąd przed tą datą i od tamtej pory nie robi nic, prócz płacenia rachunków za prąd, możemy śmiało założyć, że sprzedawca i operator mieli ten sam zestaw danych “na start”. Wiele, szczególnie starszych umów, nie zawierały numerów PESEL klientów. I tak to się toczy. Możemy śmiało założyć, że dla blisko 10% z 15 milionów gospodarstw domowych w kraju, sprzedawcy lub operatorzy nie dysponują numerem PESEL swoich kontrahentów.
To w niczym nie przeszkadzało i dalej by tak było, gdyby nie te wścibskie dzieciaki, tzn. gdyby CSIRE nie miało przejąć roli operatora w weryfikacji zgłoszeń sprzedawców. Ta zmiana sprawia, że każdy sprzedawca i każdy operator będą mieli obowiązek przekazać do CSIRE informacje o obsługiwanych przez siebie punktach pomiarowych oraz odbiorcach.
A jak to zrobić, jak się tych danych nie ma?
Niektórzy sprzedawcy już jakiś czas temu próbowali “nadrobić” te braki, sęk w tym, że choć było to w interesie sprzedawców, to niekoniecznie odbiorcy widzieli w tym profity dla siebie. Takie próby spełzły więc na niczym.
Aż przyszedł lipiec 2023 r. i nowelizacja prawa energetycznego. Ustawodawca wprowadził w niej m.in. zmianę w art. 46 prawa energetycznego, który dotyczy delegacji do rozporządzenia sposobu kalkulacji taryf za energię elektryczną. Był to doskonały pretekst do zmian w rozporządzeniu taryfowym, od którego zaczęliśmy. Czego dotyczy zmiana? Oczywiście upustu za energię. I tutaj dochodzimy do interesującego nas wątku wymagań, jakie trzeba spełnić, by taki upust uzyskać. A ja tym samym przepraszam za ten przydługi wstęp, teraz już pójdzie szybko:)
Pokaż!
Rozporządzenie mówi, że odbiorca może dostać upust od ceny energii, jeżeli:
1) w okresie co najmniej trzech następujących po sobie miesięcy między dniem 1 stycznia 2023 r. a dniem 30 września 2023 r. zmniejszył zużycie energii elektrycznej w punkcie poboru energii do poziomu poniżej 95% zużycia energii elektrycznej tego odbiorcy w odniesieniu do tych samych trzech następujących po sobie miesięcy między dniem 1 stycznia 2022 r. a dniem 30 września 2022 r. lub
2) zweryfikował i potwierdził poprawność swoich danych znajdujących się w posiadaniu przedsiębiorstwa energetycznego wykonującego działalność gospodarczą w zakresie obrotu energią elektryczną, lub
3) wyraził zgodę na otrzymywanie od przedsiębiorstwa energetycznego wykonującego działalność gospodarczą w zakresie obrotu energią elektryczną korespondencji, w szczególności faktur VAT, za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu art. 2 pkt 5 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2020 r. poz. 344) lub w dedykowanym do obsługi odbiorców portalu internetowym, lub
4) wyraził zgodę na otrzymywanie od przedsiębiorstwa energetycznego wykonującego działalność gospodarczą w zakresie obrotu energią elektryczną informacji dotyczących produktów i usług świadczonych przez to przedsiębiorstwo, lub
5) jest prosumentem energii odnawialnej w rozumieniu art. 2 pkt 27a ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii, lub
6) złożył oświadczenie, o którym mowa w art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 7 października 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej.
Innymi słowy, możesz się ubiegać o upust, jeżeli: (1) oszczędzasz energię lub (2) potwierdziłeś swoje dane lub (3) zgodziłeś się jakąś formę e-faktury, (4) zgodziłeś się na marketing, (5) jesteś prosumentem lub (6) jesteś tzw. odbiorcą uprawnionym i złożyłeś stosowne oświadczenie.
Sprawdźmy, jak to ma działać. Dowiadujesz się we wrześniu, że gdybyś od początku roku przez 3 miesiące z rzędu oszczędził energię względem roku poprzedniego (pkt 1), dostałbyś upust. Słabo, bo nie bardzo już to możesz zrobić. Możesz być prosumentem lub odbiorcą uprawnionym (pkt 5 i 6), ale tego też z dnia na dzień nie załatwisz, więc odpada. A jak już jesteś, to luz, bo przy okazji jak sobie załatwiałeś fotowoltaikę lub składałeś oświadczenie, to Twoje dane zostały już uzupełnione. Możesz zgodzić się na informacje marketingowe (pkt 4), w końcu wszyscy lubimy być zalewani spamem, tym bardziej, że – znając życie – zgoda będzie dotyczyła również innych podmiotów z grupy lub partnerów handlowych. No i zostaje nam pkt 2 i 3, czyli potwierdzenie swoich danych lub zgoda na e-fakturę.
Przykro mi to mówić, ale nawet jeśli się zaprzesz i nie będziesz chciał potwierdzić swoich danych, tylko wyrazić zgodę na e-fakturę, to… nikt się na to nie zgodzi, jeśli swoich danych nie potwierdzisz. Dlaczego? Dlatego, że mowa jest o e-fakturze realizowanej za pośrednictwem dedykowanego do obsługi odbiorców portalu internetowego, a standardem jest obecnie umożliwienie dostępu do portalu dla klientów, którzy mogą się uwierzytelnić numerem PESEL.
I tym sposobem, jeśli chcesz upust od ceny energii, zapraszamy do biura w celu potwierdzenia danych.
Bardzo, bardzo mądre zagranie spółek energetycznych, ręce same składają się do oklasków. Tym bardziej, że przy okazji uda się wyprostować tysiące martwych klientów, za których rachunki płacą inni członkowie gospodarstwa domowego, mieszkający w danym lokalu.
Więc to nie jest tak (jak wyczytałem na portalu ludzi z kijem w dupie), że biedne spółki obrotu zostaną zalane tonami papierów, znowu złe ministerstwo im wbrew. Postawię dolary przeciwko orzechom, że to był ich pomysł.
Photo by taner ardalı on Unsplash
Jeśli czegoś Ci tutaj brakuje, napisz w komentarzu. Dzięki Tobie będę mógł pisać bardziej interesujące teksty!
Jeśli czegoś Ci tutaj brakuje, napisz w komentarzu. Dzięki Tobie będę mógł pisać bardziej interesujące teksty!